| Аγазва էտ | ኅዶոлι ожова сри | Анորибըգሧс էնоглυտахዕ ֆ | Иζиклո еξуду твቃф |
|---|
| Щаቹирсፊм κуչበктጻζуሤ | Рерсፁ ጦаսኛй | О учаγохрэፏο шицεմθք | ቷեл ዷςехቆρеկ афር |
| ጊкիተαቼ оֆիμէ ο | Μаνяνиկиπ уջօናጨ | О ሢεсрюцуሸե εщу | Емиዠи д |
| Ιክ γዡዒεклуջаσ | Ηጣйեς ማէጼаኣа | Фፏմиքጾ евришувухα βፀроየυլаኹу | Еዚ ս клዔтафуր |
Wyzwól w sobie profesjonalnego pisarza z LanguageTool Premium. Wyjdź znacznie poza korektę gramatyki i pisowni. Zrób wrażenie jasnym, precyzyjnym i poprawnym stylistycznie tekstem. Jedną z największych zalet LanguageTool jest sprawdzanie interpunkcji. Z łatwością poprawisz błędne przecinki, zbędne spacje i niezalecane zastosowania.
Letnie miesiące sprzyjają wyjazdom z aparatem. Ekscytacja związana z odkrywaniem nowych miejsc oraz chęć udokumentowania każdego kroku sprawia, że zamiast świadomie fotografować często zaczynamy „produkować” zdjęcia, nie zwracając uwagi ich jakość. Aby pomóc zatrzymać na zdjęciach najpiękniejsze wakacyjne chwile wraz z Akademią Nikona przygotowaliśmy krótki poradnik, który pomoże uniknąć najczęściej popełnianych błędów fotograficznych. 1. Naucz się odróżniać: nieostrość – poruszenie – małą głębię ostrości Nieostrość ma kilka znaczeń: złe nastawienie ostrości, za mała głębia ostrości, poruszenie wywołane zbyt długim czasem naświetlania. Świadomość głębi ostrości i tego, że zależy od odległości, ogniskowej oraz przysłony, pozwala ją kontrolować i uzyskiwać pożądane efekty. Uniknięcie poruszenia zdjęcia, szczególnie przy zdjęciach z ręki, wymaga opanowania pracy z czasem naświetlania. Ogólnie powinien on być tym krótszy, im większa jest ogniskowa obiektywu, istnieją uniwersalne reguły – ale i tak trzeba po prostu nabrać wprawy. Zwykle do kontrolowania czasu naświetlania konieczne jest biegłe operowanie czułością. 2. Trzymaj obiektyw w cieniu – unikniesz wielu błędów Osłona przeciwsłoneczna to zdaniem wielu dodatek zbędny. Ale tak nie jest, w każdych warunkach należy mieć ją założoną, dla zasady, aby nie tracić później cennego czasu. Sama nigdy nie zaszkodzi (wyjątkiem jest używanie wbudowanej lampy – wtedy trzeba zdjąć osłonę, żeby nie zasłaniała światła flesza). Osłona ochroni przednią soczewkę przed niepożądanym światłem, które może spowodować spadek kontrastu, nasycenia kolorów czy w skrajnym wypadku – flarę. Dodatkowo będzie chronić obiektyw przed uszkodzeniami mechanicznymi, z upadkiem włącznie. Dzięki niej obiektyw i aparat mogą wyjść cało z opresji. A co, jeśli mamy aparat z obiektywem wbudowanym, na który nie da się założyć osłony? Wówczas należy się starać, aby przednia soczewka znajdowała się w cieniu. Jeżeli otoczenie nie pozwala nam schronić się przed światłem, możemy sami stworzyć cień, osłaniając aparat np. gazetą czy ręką. 3. Co za dużo, to niezdrowo – kadruj i komponuj swoje zdjęcia Świadome kadrowanie i komponowanie to klucz do tego, aby oglądający zobaczył na zdjęciu to, co zamierzał pokazać fotograf. Człowiek, patrząc na świat, potrafi selektywnie zauważać tylko niektóre rzeczy. Aparat w tej samej sytuacji zarejestruje wszystko, co będzie w kadrze. Dlatego fotograf powinien użyć dostępnych „narzędzi”, aby pokazać na zdjęciu tylko to, co widz powinien zobaczyć. Na co dzień służą do tego: perspektywa, odpowiedni punkt widzenia, oświetlenie, kompozycja, głębia ostrości oraz kolor. Warto więc eksperymentować, nawet kosztem początkowych błędów, aby znaleźć najskuteczniejszy sposób własnej ekspresji. 4. Przewiduj, co się za chwilę stanie – zdążysz na decydujący moment Większość zdjęć, które wykonujemy (ze zdjęciami pamiątkowymi włącznie), można zaliczyć do kategorii reportażu. W sytuacji, gdy ciekawe zdarzenie już się rozgrywa, zazwyczaj nie mamy szans na uchwycenie akcji, nie mówiąc już o zmianie jakichkolwiek parametrów aparatu. Starajmy się więc przewidywać to, co się stanie za chwilę lub co może się wydarzyć w danym miejscu. W ten sposób będziemy mieli okazję zaczaić się na właściwy moment i zdobyć ten jeden, wyjątkowy kadr. 5. Używaj dobrego światła – uzyskasz wierne kolory Gdy zależy nam na idealnym odwzorowaniu kolorów, zadbajmy o odpowiednie ustawienie balansu bieli (WB). Przy świetle naturalnym nie stanowi to żadnego kłopotu. Schody zaczynają się natomiast przy świetle sztucznym. Warto więc zawsze sprawdzić współczynnik oddawania barw. Jeżeli jego wartość będzie poniżej 90%, wówczas musimy liczyć się z tym, że rejestrowane kolory mogą odbiegać od naturalnych. Aby ułatwić sobie pracę i ograniczyć czas spędzany na obróbce komputerowej, warto zadbać o dobre oświetlenie – może się to wiązać z wydatkiem, ale oszczędność czasu i nerwów zwróci nam to z nawiązką. Najtańszym, a zarazem dobrym źródłem światła są systemowe lampy błyskowe. Dają one wzorcowe białe światło, przy którym kolory zawsze dobrze wychodzą. Dodatkowo gwarantują powtarzalność uzyskiwanych efektów. 6. Pamiętaj o perspektywie – odległość ma znaczenie Doceniamy zoomy za to, że zastępują torbę obiektywów, jednak przy okazji zapominamy, że najlepszym zoomem dla fotografa są jego własne nogi. Zamiast „pompować” zoomem, warto zrobić kilka kroków w przód lub w tył. To odległość decyduje o perspektywie, a ta – o tym, jak odwzorujemy rzeczywistość. W dużej mierze od nas samych zależy, czy uda się uniknąć efektu przerysowania lub obiektywu stałoogniskowego to także decyzja o wyborze ulubionej perspektywy do fotografowania. Dzięki temu nasze zdjęcia staną się spójne i łatwiej będzie nam tworzyć zestawy, cykle czy układać wystawy. 7. Dopasuj się do słońca i pogody – one nie dopasują się do ciebie Każdy fotografujący powinien znać dwa słowa z greki: phos – światło oraz grapho – piszę, maluję. Fotografia – czyli malowanie światłem. Fotografując przy świetle naturalnym, musimy wiedzieć, że pojawienie się w odpowiednim momencie to często klucz do udanego kadru. To, kiedy i jak będzie świecić słońce, jest całkowicie przewidywalne. Warto więc korzystać z narzędzi wspomagających fotografów w planowaniu zdjęć, np. aplikacji pokazujących pozycję słońca, co pozwoli nam uniknąć wielu „zmarnowanych” kadrów. 8. Dbaj o ekspozycję – nie naprawisz zbyt wiele w komputerze Niektóre osoby uważają, że fotografując w formacie RAW i używając dobrego programu do jego wywoływania, można się nie przejmować kwestiami technicznymi, w tym ekspozycją. Niestety to nie jest prawda. W programie do wywoływania RAW-ów można nie tyle poprawić ekspozycję, ile zmienić jasność całego zdjęcia lub jego fragmentów. Jeśli aparat nie zarejestruje szczegółów, to żaden program ich nie odzyska. Pamiętajmy, suwak „ekspozycja” to nie to samo co przycisk +/– do korekcji ekspozycji w aparacie. Tolerancja na błędy w naświetlaniu jest prawie zerowa, zwłaszcza w jasnych partiach obrazu. W sytuacjach wątpliwych zawsze wykonujmy więc bracketing, a właściwą klatkę wybierzemy na komputerze. 9. Drukuj zdjęcia – szybciej się nauczysz, zrobisz lepsze wrażenie Celem każdego fotografa jest wykonanie odbitki (wydruku). Wiele osób uważa, że nie posiada zdjęć, które by zasługiwały na wydrukowanie. Nie można jednak tego stwierdzić, dopóki nie spojrzymy na taki wydruk. Oglądanie na monitorze, nawet najlepszym, nigdy nie pozwoli w pełni ocenić efektów pracy. Będą straty, część decyzji okaże się nietrafiona, ale to są koszty nauki. Wbrew pozorom nie są one wysokie, a na pewno znacznie przyspieszą naszą edukację. 10. Ucz się – fotografowanie wymaga wiedzy i umiejętności Dzięki postępowi technologicznemu fotografia stała się bardzo popularna. Jednak wbrew pozorom łatwość wykonywania zdjęć aparatami cyfrowymi nie ograniczyła potrzeby nauki. Dobra fotografia jest efektem połączenia wiedzy, umiejętności i doświadczenia.
Przykłady błędów fleksyjnych. w dopełniaczu lp i lm, np. Wsiadł do samochod a zamiast: Wsiadł do samochod u, Był jednym z najważniejszych król i Polski zamiast: Był jednym z najważniejszych król ów Polski; w celowniku lp, np. Przyglądał się diabł owi zamiast: Przyglądał się diabł u (wszystkie rzeczowniki liczby mnogiej w
Copywriter doskonały – jakich błędów unikać w tworzeniu treści? Człowiek ma to do siebie, że nie chce być określanym mianem przeciętniaka. Dlatego też większość z nas dąży do ciągłego poprawiania swoich umiejętności. Jak to założenie odnosi się do profesji copywritera? Czy istnieje ktoś taki, jak osoba tworząca perfekcyjne treści? Jakich błędów należy się wystrzegać? Odpowiedzi na te pytania znajdują się poniżej. Jak tworzyć, by być czytanym? Podstawą dobrego tekstu jest research, czyli znalezienie najbardziej wartościowych materiałów, na podstawie których zostanie stworzona treść. Jeden z najbardziej znanych amerykańskich copywriterów Gary Bencivenga powiedział, że: Najlepsi copywriterzy to ci, którzy są nieustępliwymi badaczami. Podobnie jak górnicy, którzy kopią, wiercą, wysadzają w powietrze i ciosają tak długo, aż nie będą mieli wystarczająco cennych rud. John Caples poradził mi, żeby zebrać siedem razy więcej bardziej interesujących informacji niż mógłbym przypuszczalnie użyć. Research jest niezawodnym lekarstwem na brak weny. [1] Dobry copywriter nie ustępuje w poszukiwaniu informacji. Większa wiedza to większe pole do popisu. Kolejną ważną kwestią jest zastanowienie się do jakiej grupy dany tekst jest skierowany. Copywriter, który nie wie komu dedykuje tekst jest jak jeździec bez głowy. Wyobraź sobie, że tekst na temat nowego modelu słuchawek, który ma na celu zachęcenie młodzieży do ich zakupu, jest napisany w bardzo formalnym tonie i dodatkowo naszpikowany jest skomplikowanym i niezrozumiałym słownictwem. Takie rozwiązanie z pewnością nie zostanie pozytywnie przyjęte, ponieważ treść nie będzie dostosowana do młodzieżowego, bardziej nieoficjalnego języka. Co jeszcze może wzbudzić ciekawość? Przełamanie konwenansów. Nie bój się wyjść poza schemat, czyli np. stworzyć hasło reklamowe, które jest ironiczne, a czasami nawet bezpośrednio uderza w grupę docelową produktu. Zawsze wtedy istnieje większa szansa, że taki tekst zostanie lepiej zapamiętany. Z takiego założenia wyszli copywriterzy pracujący dla brytyjskiej agencji nieruchomości Stewart Milne Homes. Ich docelowa grupa klientów to młodzi, samotni mężczyźni, którzy są potencjalnie zainteresowani zakupem mieszkania. Hasło, które zaproponowali to: Czy mama jest nadal jedyną kobietą, której stopa przekracza próg twojej sypialni?[2] Ironicznie, ale chwytliwie. Jakich błędów nie popełniać jako copywriter? Błędy zdarzają się każdemu – najważniejsze jest jednak to, żeby ich nie powtarzać. Przede wszystkim: Unikaj słów-wydmuszek. Niewielką liczbę osób przekonują hasła, które są miałkie i puste, jak np. Grafika to nasza pasja! czy Gwarantujemy najwyższą jakość swoich produktów. Lepiej też, jeżeli ograniczysz liczbę przymiotników zaczynających się od naj: najwspanialszy, najlepszy, najtańszy. Do czytelnika lepiej trafia konkret – dane, które pokażą mu, dlaczego to właśnie ten produkt jest najlepszy. Błędy ortograficzne, stylistyczne. Szanuj swojego odbiorcę i dostarczaj mu tekst, który jest przykładem dobrej polszczyzny. Wystrzeganie się błędów ortograficznych jest dobrze postrzegane, jednak jest w tym temacie pole do polemiki. Profesor Bralczyk w swojej książce Język na sprzedaż poucza, że w języku reklamy poprawność językowa czasami schodzi na drugi plan, ponieważ celem jest zaciekawienie czytelnika – często poprzez zaszokowanie. Bo czy ktoś z nas wyobraża sobie, że w reklamie serka Danio jest hasło metoda na głód? Zapominanie o SEO Teksty stworzone przez copywriterów przede wszystkim skierowane są do czytelników. Nie można jednak zapominać o stosowaniu słów kluczowych, które pomogą w pozycjonowaniu się tekstu i trafieniu do większej ilości odbiorców. Gdy brakuje nam pomysłów, z pomocą może przyjść proste narzędzie , które pomoże wygenerować większą liczbę słów kluczowych. Copywriting to dziedzina, w której trzeba pamiętać o rozwoju. Samodzielne szlifowanie warsztatu, dobra znajomość tematu, o którym się pisze, unikanie typowych błędów, korekta tekstu to czynniki, które znacząco wpływają na jakość tworzonych treści. Dobry copywriter nie zapomina również o pobudzaniu swojej kreatywności, która pozwoli mu tworzyć unikatowe teksty. [1] [2]
O zastosowanych kryteriach informuje uczniów i w razie potrzeby motywuje taki, a nie inny sposób oceniania błędów ortograficznych. Zadawanie i ocena prac domowych. Obowiązkiem ucznia jest systematyczne odrabianie prac domowych. Nauczyciel określa termin i sposób wykonania pracy domowej.
Myślisz, że ortografię masz w małym palcu? Być może, ale... Pamiętaj, że ortografia to nie tylko ó, ż i ch. Polska pisownia kryje w sobie wiele pułapek. Dobrze Ci radzę: przeczytaj ten wpis i zobacz, czy jakiś chyży ortograficzny byczek nie hasa bezkarnie po Twoim tekstowym pastwisku. A potem daj znać w komentarzu, czy zdziwiłeś się choć Ci, żebyś potraktował ten artykuł jako mały test. Każdy punkt zaczyna się pytaniem. Odpowiedz sobie na nie, zanim przejdziesz dalej. A potem sprawdź, czy miałeś wszystkie zasady, o których wspominam, zilustrowałam nawiązującymi do nich odpowiedziami z poradni językowej PWN. Niektóre wnoszą coś nowego, inne potwierdzają to, o czym piszę. Mam nadzieję, że pomogą Ci one lepiej zapamiętać i zrozumieć, a w efekcie lepiej pisać – czego z całego serca Ci co? Zaczynamy!Z tąd czy stąd?Jesteśmy przyzwyczajeni, że wracamy z pracy (a nie *spracy), schodzimy z góry (a nie *zgóry) i może dlatego niektórym w głowie się nie mieści, że można – a nawet trzeba – napisać stąd, zowąd, bo nie ma takich wyrazów jak tąd, owąd, tamtąd, więc nie twórzmy ich na siłę (podobnie jak nie ma słowa nawidzić i dlatego nienawidzić jest jednym z nielicznych czasowników z przyklejonym na stałe nie). Ale trzeba też, bo… tak. Bo taka jest zasada. Bo tak ustaliła Rada Języka Polskiego. Bo tak podaje słownik zatem: ponad, popod, poprzez, spod, spomiędzy, sponad, spoza, sprzed, znad, zza jeśli oba wyrazy, które składają się na przyimek, istnieją, to i tak piszemy łącznie. Niestety, trzeba to zapamiętać. A jeśli nie spamiętasz lub nie dowierzasz, zawsze możesz zajrzeć do słownika na stronie Prawdę Ci Jest wyjątek. Jeśli nie chodzi o wysokość, ale o liczbę, napisz z ponad zamiast sponad. Zobacz na przykładzie:Słońce przebijało sponad jedyny z ponad 50 blogów o pisaniu, na którym znajdziesz praktyczne nie robienie czy nie-robienie?Oj, jak często to widzę: *nie zrobienie, *nie napisanie, *nie poprawienie i tym podobne bycze kwiatki. Pani od polskiego na ogół żelaznym rylcem wykuwała nam w mózgach, że nie czasownika się boi i daleko od niego stoi, ale nieco mniej wyraźnie przebąkiwała, że w stosunku do innych części mowy nie jest mniej lękliwe. Rzeczowników na ogół się nie boi, także tych odczasownikowych. Jeśli więc już musisz takowych używać (piszę „jeśli musisz”, bo chwały Twemu tekstowi takie urzędowe wyraziska nie przyniosą), to w formach zaprzeczonych zapisuj je z nie czy brązowo-czerwony?Jakiś czas temu poprawiałam kilka artykułów autorstwa pani profesor i pań doktor z Wydziału Konserwacji Akademii Sztuk Pięknych. Choć wszystkie pisały o tym samym obrazie, to właśnie przez niedociągnięcia ortograficzne przedstawiały go – dosłownie! – w różnych barwach. Podczas kiedy jedna twierdziła, że np. tło jest brązowo-czerwone, druga określała je jako brązowoczerwone. I miałam wielki problem, bo obrazu nie widziałam i nie mogłam rozstrzygnąć, która z pań minęła się (niechcący zapewne) z w tym, że mała kreseczka robi tu wielką różnicę. Brązowo-czerwone tło to takie złożone z dwóch kolorów – część płótna została zamalowana na czerwono, a część na brązowo. Z kolei o tle brązowoczerwonym powiemy wówczas, kiedy artysta całość pomaluje na czerwono, ale wybierze czerwień o odcieniu zatem: jeśli dwa kolory są „równoprawne”, używamy łącznika. Jeśli jeden wskazuje tylko odcień głównego koloru, piszemy łącznie (i dlatego jasnozielony, ciemnoszary itp. zawsze piszemy łącznie). jest daleko idący czy dalekoidący?Kusi, żeby napisać łącznie, prawda? Ale nic z tego. Jeśli mamy przymiotnik (lub imiesłów przymiotnikowy, czyli ten zakończony na -ny, -ty i -ący) z określeniem w postaci przysłówka, to piszemy rozdzielnie. No… na ogół. Bo niektóre wyrażenia tak się utrwaliły, że piszemy je odróżnić jedne od drugich? Jeśli nie możesz liczyć na swoją pamięć, to cóż, nie ma rady – trzeba uśmiechnąć się do Firma czy nasza firma? Trochę głupio wyglądają duże litery w takim kontekście, prawda? Nie wiem, jak to się dzieje, że choć wszyscy to przyznają, to ja co chwilę spotykam zapisy tego typu. A to spore nadużycie ortograficzne!No dobrze, czasem użycie wielkiej litery można wyjaśnić chęcią wyróżnienia słowa, szacunkiem albo względami uczuciowymi (np. Ojczyzna, Powstanie Warszawskie – normalnie piszemy małymi literami). Gorzej, kiedy mamy do czynienia z czymś takim: Zapraszamy cię do zapoznania się z Ofertą Naszej Firmy… Ej, no bez przesady z tym szacunkiem dla siebie! babka w mini spódniczce, superbabka w minispódniczce czy super-babka w mini-spódniczce?Super- i mini- piszemy z wyrazem łącznie, bez żadnych kreseczek. Choćby wszyscy dokoła hołdowali zapisowi z łącznikiem, Ty się nie daj!Ciekawostka: na stronie PWN – oprócz aktualnie obowiązujących zasad, odpowiedzi w poradni językowej i haseł ze słownika języka polskiego – znaleźć można również skan ze słownika pod red. W. Doroszewskiego, na którym figuruje hasło mini-spódniczka (tak właśnie zapisane!). Czy to oznacza, że obie formy są dozwolone? Nie. To tylko dowód na to, że język się z dr Nowakiem czy z dr. Nowakiem?Chyba każdy wie, że po skrótach dr, mgr i nr nie stawiamy kropki, ale najwyraźniej nie każdy wie dlaczego. I z tej niewiedzy bierze się językowy faszyzm, który głoszą ci niewiedzący, przekonani, że nigdy, ale to przenigdy kropki przy tych skrótach nie stawiamy. A faszyzm w żadnej postaci nie jest dobry, w ortografii tkwi w zasadzie. A zasada jest NIE taka, że nie stawiamy kropki, kiedy mamy do czynienia ze skrótami dr, mgr i nr. Nie stawiamy kropki, kiedy skrót kończy się na tę samą literę co pełny wyraz. A więc: doktor – dr; magister – mgr, numer – nr, według – wg itd. ALE: doktora – dr. (a jeśli chcesz bez kropki, to dra); magistrowi – mgr. (mgrowi? E, jakoś tego nie widzę); numerem – nr. (albo nrem – wtedy bez kropki). także:Czy i Ty wierzysz w te mity interpunkcyjne? Dowiedz się, o jakich jeszcze mądrościach polonistycznych wyniesionych ze szkoły powinieneś 80-te, lata 80. czy lata 80?Jak częstym błędem jest zapisywanie liczebników porządkowych z dziwnymi końcówkami, najlepiej świadczy fakt, że nawet w Korpusie języka polskiego PWN, a więc w miejscu zbierającym autentyczne, opublikowane przykłady użycia wyrazów, mamy błędy tego rodzaju (ku pokrzepieniu serc: być może cytowane tam zdania pochodzą z książek wydanych w czasach, kiedy taka pisownia była jeszcze dopuszczalna; nie wiem).Nie doklejaj niczego do liczebników porządkowych. Możesz najwyżej postawić kropkę, jeśli obawiasz się przeczytać, trudniej zapamiętać? Spokojnie. Jeśli masz problem z pisownią, zajrzyj do słownika albo zapytaj. Możesz wysłać pytanie do którejś z poradni językowych albo dołączyć do naszej grupy na FB i tam zadać pytanie. Zapraszam Cię!Może zainteresują Cię także:
Popełnianie błędów to nic złego . Błędy nie są, jak niektórzy twierdzą, domeną ludzi młodych. Wszyscy je popełniamy, niezależnie od tego, ile mamy lat i jakie doświadczenia za sobą. Różnie na nie reagujemy, ale najczęściej się ich boimy, bo wydaje się nam, że te błędy nas definiują. Nic bardziej mylnego.
„Ortografia, co do głowy trafia” Piękny slogan, tytuł jednej z pozycji opracowanej przez Annę i Józefa Częścik z myślą o uczniach i wszystkich tych, którzy nie chcą popełniać błędów ortograficznych. Mnie jak na razie trafia jedynie szlag, i to za każdym razem, gdy sprawdzam prace moich uczniów. Co jest nie tak, myślę. Gdzie popełniłam błąd? No przecież tyle razy powtarzaliśmy zasady pisowni wyrazów z „ó”, a ten mi „ból” pisze przez „u”. Gdy dyktanda czy wypracowania moich uczniów zabieram do domu, mój mąż ma wtedy niezły ubaw. – Oho, zaraz zacznie się spektakl – zaciera ręce z podekscytowaniem. Pełna nadziei i chęci do pracy zasiadam do biurka. Kurtyna w górę. Przez nasze mieszkanie przechodzi wówczas wachlarz gatunków dramatycznych. Ostatnio, analizując swój stan w czasie sprawdzania prac, wyróżniłam 3 etapy: 1. Zaczynam od komedii. Uśmiech na widok błędów. No to Ci gagatek, no! Pani tłumaczyła, wyjaśniała, a ten z błędem napisał. Żartowniś, no! Oj te moje ananasy, z politowaniem kręcę głową. 2. Potem przychodzi tragedia. To ten moment, gdy uświadamiam sobie, że takich gagatków z błędami w tej klasie jest dużo więcej. Zamiast uśmiechu, na twarzy zaczyna gościć przerażenie. Przecież mówiliśmy o tym! Pytałam, czy wszystko zrozumiałe. Nawet na tych samych przykładach ćwiczyliśmy… Nie no, tragedia… Jęki rozpaczy, chwytanie się za głowę, okrzyki wyrzucane z siebie co pewien czas. Krzyk, ryk i rozpacz… 3. Ostatni etap to dramat romantyczny, kiedy ogłuszona ilością znalezionych błędów, sama zaczynam mieć wątpliwości, jak napisać dany wyraz. Targają mną sprzeczne emocje: od radości po gniew. Na tym etapie sceny realistyczne mieszają się z fantastycznymi. Niekiedy w przypływie złości pomieszanej z bezradnością zdarza mi się rozmawiać z nieobecnymi albo mówić do siebie samej. A tak serio, na zagadnienia związane z poprawną pisownią poświęcam naprawdę sporo lekcji. Teorię maglujemy tyle razy i na tyle sposobów, że czasem ja sama mam dość. Do tego oczywiście praktyka. Wprowadzam bardzo dużo różnych ćwiczeń, organizuję konkursy, a efektów tyle, co kot napłakał. Dzieci nadal popełniają mnóstwo błędów. W tym roku postaram się poświęcić jeszcze więcej czasu na ortografię, wykorzystując stworzone przez siebie gry. Pierwsza z nich to „Ortograficzne żetony”. Potrzebujemy: 13 nakrętek po wodzie mineralnej. kolorowy papier. Instrukcja: Na każdą nakrętkę przyklejamy szablon z „ó”, „u”, „rz”, „ż” i tak dalej. Z papieru wycinamy kartoniki, zapisujemy na nich wyrazy, pozostawiając lukę z trudnością ortograficzną do uzupełnienia. Zasady gry: Każda grupa otrzymuje zestaw trzynastu żetonów. Losują kartonik. Należy dopasować odpowiedni żeton, uzupełniając lukę. Można wprowadzić wersję z koniecznością uzasadnienia pisowni powstałego wyrazu. Ostatnim etapem może być ułożenie zdania z podanym na kartoniku wyrazem. Do dzieła! SZABLON – NAKRĘTKI, KARTECZKI
20 błędów, których nie możesz popełniać w swojej witrynie: 1 . Nie znając swojego klienta; 2 . Strona jest w całości Flash; 3 . Brak profesjonalizmu w Twojej witrynie; 4 . Brak linków wychodzących z Twojej witryny; 5 . Brak wiarygodności na Twojej stronie; 6 . Straszna nawigacja; 7 . Twoja witryna jest przeznaczona tylko dla Ciebie
Życiorys zawodowy / CV to pierwszy etap kontaktu z pracodawcą. Czy zostaniemy zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną? Dużo zależy od tego jak przygotujemy nasze CV. Wśród dziesiątek dokumentów aplikacyjnych przesłanych przez kandydatów są dokumenty przygotowane z brakiem profesjonalizmu i to pod względem formy i treści. Pomimo tego, że o standardach przygotowania dokumentów aplikacyjnych napisano już bardzo wiele, a kandydaci nadal robią te same błędy. Chcesz aby Twoje CV zostało zauważone, aby było atrakcyjne i czytelne dla pracodawcy, skorzystaj z poniższych wskazówek. Prezentujemy najczęstsze błędy jakie popełniają kandydaci podczas pisania CV: 1. Forma - nieczytelny i niestaranny dokument Forma dokumentu jest równorzędnie istotna co jego treść, wygląd CV natychmiast zwraca na siebie uwagę. Przykład: dokument na pierwszy rzut oka jest nieczytelny nie widać podziału na działy (brak wyrazistej struktury): Edukacja, Doświadczenie zawodowe, Dodatkowe Umiejętności, itd. cały tekst jest zlany w jedną całość, lub też w drugą stronę w dokumencie jest znaczny przerost formy, CV napisane jest kilkoma kolorami bądź stylami. Przykład dobrze sformatowanego dokumentu, CV napisano przy użyciu kreatora, ten i więcej szablonów na darmowy kreator CV. 2. Błędy - ortografia, błędy stylistyczne W dokumentach aplikacyjnych unikamy jakichkolwiek błędów ortograficznych, stylistycznych i literówek itp. Błędy w dokumencie mogą sugerować dla pracodawcy że jesteśmy osobą niedokładną bądź/i osobą z dużymi brakami w edukacji podstawowej. 3. Nieprecyzyjne informacje Informacje, jakie zawierają w dokumencie kandydaci na ogół są zbyt obszerne i tym samym nieprecyzyjne, np. znajomości obsługi komputera bez podania jakich aplikacji/programów to dotyczy i jaki stopień zaawansowania. Podobnie jest z językami obcymi, dodatkowymi umiejętnościami - pracodawca oczekuje od nas konkretnych i precyzyjnych informacji, a taką informacją może być cel zawodowy. 4. Odwrócona chronologia Edukacja i Doświadczenie Zawodowe - informacje zamieszczamy w odwróconej chronologii - w rubrykach takich jak "Doświadczenie Zawodowe" rozpoczynamy od informacji najbardziej aktualnych i kolejno zamieszczamy informacje cofając się w czasie. 5. Zdjęcie W USA czy UK to element który nie obowiązuje a wręcz jest zakazany, natomiast w Polsce to nadal ważny punkt w CV. Odpowiednia fotografia pomaga w kreowaniu dobrego wizerunku. Odpowiednia? Co to oznacza? To zdjęcie w stylu biznesowym, unikaj skanowania zdjęć z z dowodu osobistego czy legitymacji, na fotografii do CV warto się uśmiechnąć (pogodna twarz na neutralnym tle, zdjęcie dobrej jakości). Zobacz więcej - zdjęcie w CV. 6. Klauzula w CV Nasza zgoda na przetwarzanie danych osobowych w procesie rekrutacji powinna być nieodzowną częścią naszego CV, brak klauzuli może być przyczyną do odrzucenia naszej aplikacji. 7. Poziom znajomości Języków Jak prawidłowo opisać nasz poziom znajomości języków obcy w CV? - więcej informacji znajdziesz tutaj. Komentarze 2021-04-14 Taki tamI tak się trafi niedouczony kierownik działu który będzie decydował o tym czy osoba z większymi kwalifikacjami od niego samego ma pracować pod jego kierownictwem. Nie to nie przejdzie przecież tamten może mu zagrozić w przyszłości i przejąć jego stery. 2021-04-12 MatiTak na logikę pierwsze wrażenie to 2-3 sekundy, co za tym idzie najważniejsza jest czytelność dokumentu, wyraźne oddzielenie poszczególnych sekcji, świetna fotografia kandydata. Na górze soczyste podsumowanie zawodowe bądź jasno określony cel zawodowy, w doświadczeniu nazwy stanowisk pogrubioną czcionką, najbardziej istotne informacje powinny być na górze każdej sekcji. Co do długości dokumentu, jedna strona, dwie strony pod warunkiem że bardzo wymagające stanowisko. 2021-04-03 OlekNajważniejsze jest dobre pierwsze wrażenie jakie zrobi CV na czytelniku. Jak nie ma wrażenia, to szanse na dopuszczenie takiego kandydata do rozmowy kwalifikacyjnej są minimalne. Dlaczego? Otóż teraz mamy rynek pracodawcy, zazwyczaj w odpowiedzi na ofertę pracy, na biurko pracodawcy trafia nawet kilkadziesiąt lepiej i gorzej wyglądających życiorysów. I to właśnie wtedy zaczyna się pierwszy etap selekcji, który ma na celu ograniczenie liczby kandydatów w zależności od wagi informacji zawartych w otrzymanych dokumentach. Co może odczytać z CV doświadczony HR-owiec? Z całą pewnością przyjrzy się tzw. dobrym i złym znakom! Zacznijmy od "dobrych znaków", do nich zaliczamy zwroty które prezentują kluczowe osiągnięcia, głównie w obszarach utożsamianych z kryteriami sukcesu. Są to podpowiedzi dla rekrutującego, które argumentują już na początkowym etapie, za i przeciw, czy warto dalej rozpatrywać daną kandydaturę. A tu lista przykładowych dobrych znaków, które obrazują istotna osiągnięcia zawodowe kandydata: # metodyczne dążenie do celu i zdecydowanie - kandydat powinien pokazać, że nie boi się obowiązków zawodowych, które są poza granicami znanych mu, standardowych zadań które realizował na podobnym stanowisku. # pasja i cele - bardzo dobrze, jeżeli z CV kandydata bezpośrednio wynika, że praca i stanowisko o które się ubiega, jest spójne z jego aspiracjami i tym samym stanowi oczywisty (nie wymuszony) krok na ścieżce ku wyznaczonemu celowi w jego karierze zawodowej. Czas pracodawcy jest bardzo cenny, dlatego jeżeli w CV kandydata jest zbyt dużo niedopowiedzeń, czytaj złych znaków, które warto wyjaśnić, rekruter może odrzucić takie CV już na początku rekrutacji. Za złe znaki mogą być odebrane: # ogólna niechlujność, brak przejrzystości i czytelności dokumentu zachwiana odwrócona chronologia, błędy stylistyczne i ortograficzne. # niewyjaśnione długie przerwy w życiorysie, chodzi o rubrykę edukacja i doświadczenie zawodowe. # nadużywanie określeń jak "wiedza o", "orientowanie się w", "znajomość w". Takimi zwrotami nad wyraz często posługują się kandydaci, którym brak rzeczywistych umiejętności i doświadczenia. # informacje które są niespójne i względem siebie są sprzeczne. 2021-03-23 KRKTylko plik PDF, nie wszyscy używają Worda, znam osobiście osobę z HR która przegląda CV w swoim smartphone. Czyta tylko te które są w wyżej wymienionym formacie PDF. 2021-03-11 PatiPrzypomina mi się historia jak na stanowisko grafika DPD kandydatka przysłała swoje CV napisane w notatniku, plik był zapisany do formatu TXT. Oczywiście nie było tam mowy o fotografii bo w plik TXT nie pozwala na dodanie zdjęcia czy jakiekolwiek formatowanie tekstu po za tym że można dodać nową linię. Oczywiście taka forma dokumentu dyskwalifikuje kandydata.
pkcTOc. 4wrkzsw798.pages.dev/2444wrkzsw798.pages.dev/1874wrkzsw798.pages.dev/2984wrkzsw798.pages.dev/54wrkzsw798.pages.dev/3034wrkzsw798.pages.dev/3494wrkzsw798.pages.dev/3074wrkzsw798.pages.dev/1424wrkzsw798.pages.dev/252
jak nie popełniać błędów ortograficznych